Czy zdarzyło Ci się, ze zamawiałeś swoje paczki za pośrednictwem firmy kurierskiej? Skusiła Cię wizja obietnicy, że przesyłka zostanie dostarczona w krótkim czasie i będzie bezpieczna? Jak się okazuje, sprawa wcale nie jest taka prosta. Wiele osób uważa, iż jeśli staniesz się klientem firmy kurierskiej GLS i będziesz planować odbiór swojej przesyłki, musisz nastawić się na wiele niedogodności. Zgodnie  większością komentarzy, nie powinieneś opuszczać domu, ani odchodzić od telefonu komórkowego, ale czekać na informację o dostarczeniu paczki.

Od pewnego okresu, do sprzedawców napływają sygnały o nieodpowiednich praktykach polskich firm transportowych i kurierskich. Okazuje się, że rozległa liczba spośród nich, związana jest ze znaną firmą kurierską, GLS. Wiele z takich relacji dotarło ostatnio do portalu Alert24: „Chciałbym poinformować o pracy firmy kurierskiej GLS. Już kilkakrotnie korzystałem z jej „usług” i niestety nie mogę nazwać ich inaczej niż: bladą rozpacz”, „GLS traktuje klienta jakby nie był im do niczego potrzebny” czy „Trzeba napisać o fatalnym poziomie usług tej firmy”. Jeden z artykułów spowodował burzę dyskusji i kolejnych publikacji, które odbiły się echem po całej wirtualnej sieci…

Klient nasz pan

Jedna z niezadowolonych klientek skarżyła się, że przedstawiciel firmy kurierskiej zadzwonił na jej prywatny numer o godzinie 7.00 rano, gdy jeszcze spała, a kurier zapowiedział się w jej domu w godzinach południowych. Okazało się jednak, że owy śmiały przedstawiciel firmy GLS nie dotarł do domu klientki o właściwej porze, a zapytany o przyczynę tak wczesnych połączeń telefonicznych, odpowiadał jej w sposób niezwykle nieuprzejmy. Okazuje się,  że nie jest to odosobniony przypadek. Podobnych relacji jest w sieci więcej.

Jak dobrze mieć sąsiada

Może się także okazać, że kurier okaże się na tyle nieodpowiedzialny, że nie tylko zadzwoni o nieodpowiedniej porze, ale co gorsze przekaże paczkę w niewłaściwe ręce. Chodzi o to, że doręczyciele paczek mają tendencję do „przekazywania” przesyłek uczynnym sąsiadom. Co jednak będzie, jeśli uczynność to tylko pozory?